Donova |
Wysłany: Nie 1:48, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
Zaciekawiło? Owszem... ale to zdecydowanie za mało, czekamy (chyba wszyscy, co przeczytali) z niecierpliwością na coś więcej. Mam nadzieję, że znajdziesz chwilę, żeby coś naskrobać.
No i jeszcze jedno. Tą powieść zabraniam Ci zawieszać, zbyt dobrze się zapowiada. |
|
Robroq |
Wysłany: Wto 19:23, 04 Lis 2008 Temat postu: Powieść [LO] |
|
Jeszcze bez tytułu, więc po prostu "Powieść" (ambitnie, choć pewnie wyjdzie z tego jakieś marne opowiadanko). Poniżej wstęp, który wymaga dopracowania. To dopiero pierwsze mysli z delikatnymi korektami:
Prolog
Wystrzelonemu z kaciej kuszy bełtowi towarzyszył świst przecinanego powietrza. Grot przedarł się przez gruby pal i zatrzymał się tuż za nim. Po drodze przebił unieruchomioną linami czaszkę młodego mężczyzny. Z lewego oka nieszczęśnika wystawała lotka, zza której trysnęła krew i poczęła wylewać się po policzku gęstym strumieniem. Z kącika ust wyciekła ślina. Prawe oko zastygło w bezruchu i patrzyło przez chwilę tępym wzrokiem na oprawcę.
Wśród obecnych gapiów poniósł się szmer szeptów. Kat z profesjonalną obojętnością chwycił kolejny bełt, przeznaczony dla następnego skazańca.
– Tak oto kończą żywot ci, którzy sprzeciwiają się obowiązującemu porządkowi i władzy króla – krzyknął do tłumu siwobrody starzec, stojący tuż obok kata. Był ubrany w czarną tunikę i myckę. Na piersi połyskiwał złoty wisior z łańcuszkiem. Mężczyzna pod gęstym zarostem ukrywał szyderczy uśmiech. Po chwili milczenia wskazał dłonią poddanego egzekucji człowieka i, wciąż zwracając się do gapiów, dodał:
– Tak oto kończy żywot Talhan, ten, który sprzeciwiał się najbardziej, dopuszczając się zarazem najcięższych przestępstw.
Młody mężczyzna dogorywał. Krew, ścieknąwszy po ustach i brodzie, zabarwiła jego dotąd biały kaftan i krzepła. Rogówka prawego oka wyschła, zmarszczyła się i zmatowiała. Ślina pieniąca się na ustach i ściekająca po brodzie zastygła.
Kat przystąpił do egzekucji pozostałych skazańców, zaś towarzyszący mu starzec obserwował jego pracę milcząc. Jego oczy cieszyły się bezczelnie przy każdym wystrzale kuszy. Tłum oglądał przerażający pokaz w skupieniu i strachu wymalowanym na twarzach.
----------------------------------
Jakby ktoś pytał, to wspomniany Talhan jest głównym bohaterem  |
|